Wiemy już, że przed nadchodzącym sezonem Wieże, czyli administratorzy FPL, miały dla nas zaskakująco dużo wyrozumiałości. Ceny wielu ciekawych zawodników przed pierwszą kolejką są wyjątkowo atrakcyjne, co pozwoli nad na stworzenie składu pełnego gwiazd. Mimo wszystko wciąż mamy 100 milionów budżetu do wydania, a gdzieś będzie trzeba zaoszczędzić środki na Salaha, Sona, czy Haalanda. Z pomocą mogą przyjść nam budżetowi obrońcy.

Za tanich uznajemy defensorów kosztujących maksymalnie 4.5 i to na nich skupimy się dzisiaj. Do niedawna najbardziej popularną taktyką w budowaniu zespołu był wybór dwóch zawodników „premium”, dwóch za 4.5, którymi mielibyśmy rotować oraz jednego za 4.0 do obstawienia ławki.

Ten tekst jest kolejną częścią naszego przedsezonowego cyklu tekstów o FPL!

Polecamy także najnowszy odcinek Hot or Not? – naszej serii materiałów o FPL. Omówiliśmy w nim najlepsze opcje spośród tegorocznych beniaminków. Wystarczy kliknąć poniższą grafikę:

Jak zbudować defensywę w FPL?

W minionym sezonie kosztowni obrońcy pokazali jednak, że oferują zdecydowanie większa jakość, niż pomocnicy, czy napastnicy za podobne ceny. Co najmniej trzech kosztownych defensorów to już standard, a wielu z nas pewnie postawi nawet na czwórkę za co najmniej 5.0. Na piątym slocie powinniśmy jednak postawić na kogoś taniego. Jeśli chcemy zmieścić topowych atakujących oraz Alexandra-Arnolda, Cancelo, czy Reece’a Jamesa, oszczędności będą potrzebne. Rozsądną taktyką wydaje się obstawienie trzech początkowych slotów w obronie zawodnikami z Liverpoolu, Manchesteru City i Chelsea. O tym, na które opcje z tych zespołów postawić, porozmawiamy w następnym tekście. Poruszyliśmy też ten temat w naszym ostatnim materiale na Youtube. Do tak kosztownej trójki optymalnym towarzystwem wydaje się jeden obrońca za 4.5 i jeden za 4.0.

W FPL w przypadku defensorów patrzymy na trzy główne kwestie: potencjał na czyste konta, zagrożenie z przodu oraz przyciąganie bonusowych punktów. Pierwsza kwestia zależy od drużyny, a druga i trzecia od pozycji. Preferujemy ofensywnych zawodników na bokach, którzy notują asysty i wykonują stałe fragmenty gry lub stoperów, którzy strzelają dużo bramek po tych stałych fragmentach. Środkowi obrońcy poprzez specyfikę swojej pozycji mają też przewagę w postaci wysokich wyników BPS w przypadku bezbramkowych remisów. Wtedy premiowana jest ich wysoka celność podań. Na kogo warto zatem postawić?

Wierzymy w Arsenal?

Na pierwszy rzut oka najbardziej kuszą nas opcje z Arsenalu. Dlaczego? Po pierwsze, Kanonierzy to topowy zespół, który będzie walczył o Ligę Mistrzów. Po drugie, to jedna z najlepszych defensyw w lidze. Z Aaronem Ramsdale’em w bramce Arsenal zachował 12 czystych kont w 34 meczach, co daje 35,3% meczów bez straconej bramki. Pomijając golkiperów, którzy zagrali mniej, niż 5 meczów, daje to nam szósty najlepszy wynik w minionym sezonie Premier League. Trzecim i zarazem najważniejszym powodem w FPL jest kalendarz. Podopieczni Artety aż do czternastej kolejki mają mocno zielony terminarz. Do GW8 tak naprawdę możemy wystawić taniego defensora Arsenalu w każdym spotkaniu. Potem damy mu odpocząć przeciwko Spurs, Liverpoolowi i City. Mimo wszystko mamy potem jeszcze starcia z Leeds, Southampton i Forest.

Cały czas czekamy na wiarygodne informacje dotyczące wyjściowego składu Kanonierów przed startem sezonu. Jeśli Ben White (4.5) wygra rywalizację z Williamem Salibą (4.5), będzie świetną opcją. To zaufany żołnierz Artety, który lubi przyciągać bonusowe punkty. Najlepszym wyborem wydaje się jednak Takehiro Tomiyasu (4.5). Japończyk powinien mieć pewne miejsce na prawej obronie, a do tego potrafi grać na środku defensywy oraz jej lewej stronie. Choć były zawodnik Bologni nie jest typem ofensywnego wahadłowego, to i tak ze względu na pozycję powinien stanowić większe zagrożenie z przodu niż White. Jeśli starterem zostałby Saliba, to i tak postawilibyśmy raczej na Tomiyasu. Francuz ma zdecydowanie lepsze warunki do gry głową, niż Anglik, ale w 83 meczach Ligue 1 do siatki trafił zaledwie raz.

Może środkowi obrońcy? W FPL?

Wśród stoperów mamy kilka naprawdę ciekawych opcji. Tyrone Mings (4.5), kapitan Aston Villi, to jeden z ważniejszych zawodników w talii Stevena Gerrarda. Teraz miejsce u jego boku zajmie nowo zakupiony Diego Carlos (5.0) z Sevilli. Anglik potrafi się odnaleźć w polu karnym (gol i 4 asysty w zeszłym sezonie). The Villans wzmocnili także środek pola i defensorów będzie ubezpieczał Boubacar Kamara (5.0) przybyły z Marsylii. Skoro mówimy o wzmocnieniach, to nie można pominąć Svena Botmana (4.5). Holender znajdował się na celowniku znacznie lepszych ekip niż Newcastle, ale Sroki zdołały przekonać go do przenosin na St. James’ Park. Dodając do tego transfer Nicka Pope’a (5.0) oraz zdrowego już Kierana Trippiera (5.0), mamy chyba receptę na naprawdę dobrą defensywę. Młody wychowanek Ajaxu był liderem obrony Lille, która wygrała rok temu mistrzostwo Francji, a w minionej kampanii udało mu się trafić do siatki aż 3 razy.

Warci rozważenia są też obrońcy Crystal Palace, czyli Marc Guehi (4.5)Joachim Andersen (4.5). Orły w sezonie 21/22 zanotowały aż 13 czystych kont. Co ciekawe, z Vicente Guaitą (4.5) między słupkami podopieczni Vieiry nie stracili bramki w 12 z tych meczów na 29 występów (41,4% skuteczności – więcej od Ramsdale’a). Andersen zanotował aż 4 asysty w FPL na 34 występy. Guehi za to trafił do siatki 2 razy i raz zanotował ostatnie podanie. Ciekawymi opcjami spoza radaru są Pontus Jansson (4.5) – 3 bramki i 4 asysty w Brentford, czy James Tarkowski (4.5), który trafił do Evertonu. Po kontuzji do składu Leicester wraca Wesley Fofana (4.5).

Pamiętamy także o Lewisie Dunku (4.5)Kurcie Zoumie (4.5). Mamy jednak nadzieję, że będzie już kopał tylko piłkę lub ewentualnie napastników rywali w wyjątkowych sytuacjach. Choć w przypadku obu tych stoperów liczymy na strzały głową, bo w tym są jednymi z najlepszych w lidze. Duże zagrożenie w ofensywie generował także Fabian Schär (4.5), który wykonywał także rzuty wolne, ale jego miejsce w składzie nie jest pewne po przyjściu Botmana.

Kto na boku obrony?

Tariq Lamptey (4.5) od dwóch sezonów jest popularnym wyborem wśród graczy FPL. Anglik, kiedy jest zdrowy, powoduje duże zagrożenie swoimi dośrodkowaniami. Tylko właśnie jego ewentualne urazy mogą mocno pokrzyżować nam plany. Sporo asyst regularnie dostarcza Vladimir Coufal (4.5). Czech z West Hamu w ostatnich dwóch sezonach zanotował kolejno: 9 oraz 4 ostatnie podania. Trzeba jednak pamiętać, że w minionej kampanii przez urazy stracił aż 10 spotkań. Najbardziej smakowitymi kąskami wydają się boczni obrońcy Leicester. Do wyboru mamy groźnego z przodu Timothy’ego Castagne’a (4.5), a także Ricardo Pereirę (4.5) oraz Jamesa Justina (4.5). Jeśli Portugalczyk i Belg byliby w stanie wrócić do najlepszej dyspozycji, to dyskusja prawdopodobnie zostałaby zamknięta. Natomiast Anglik był od zawsze magnesem na bonusy. Lisy mają jednak tak wielu bocznych obrońców, że wytypowanie starterów przed sezonem będzie bardzo trudne.

Poza tym warto obserwować Jonny’ego (4.5) oraz Rayana Aita-Nouriego (4.5) z Wolves. Co ciekawe, kalendarz West Hamu i Wolverhampton ciekawie rotuje na starcie sezonu. Na razie odpuścimy Tyrella Malacię (4.5)Diogo Dalota (4.5) Manchesteru United. Jeśli zyskają oni zaufanie Erika ten Haga, to w dalszej części sezonu będziemy mogli się na nich zdecydować.

Klasyka FPL, czyli grający obrońca za 4,0

Co sezon jedną z najważniejszych kwestii przed sezonem jest wytypowanie najtańszego defensora na ławkę, który będzie mógł liczyć na występy. W tym sezonie Wieże okazały się wyjątkowo łaskawe, bo mamy wielu kandydatów za minimalną cenę. Największym hitem będzie zapewne Neco Williams (4,0), który za 17 mln funtów zamienił Liverpool na Nottingham Forest. Młody reprezentant Walii zrobił furorę wiosną, kiedy na wypożyczeniu w Fulham szalał na prawej stronie. Wychowanek The Reds świetnie dośrodkowuje i powinien nie raz zapewnić nam punkty po asystach. Tym bardziej, że będzie grał na wahadle.

Inną dobra opcją jest Nathan Patterson (4.0). Szkot przyszedł w styczniu na Goodison Park, by zostać następcą Seamusa Colemana, ale tuż przed planowanym debiutem w Premier League uraz pokrzyżował mu plany. Były zawodnik Rangers jest już jednak gotowy i w zależności od dyspozycji kapitana Evertonu powinien przebijać się do pierwszej jedenastki. Może nawet już na starcie sezonu, gdyż Coleman pod koniec sezonu doznał urazu pachwiny i może nie wyrobić się na pierwsze kolejki.

Wciąż czekamy na wyjaśnienie sytuacji Nata Phillipsa (4.0). Defensor Liverpoolu niespodziewanie musiał łatać dziury w obronie Liverpoolu po kryzysie zdrowotnym sprzed ponad roku. Miniony sezon spędził na bardzo udanym wypożyczeniu w Bournemouth, które uzyskało awans do elity. Wisienki jednak wciąż nie dogadały się w sprawie wykupu lub ponownego wypożyczenia, choć raczej nie ma wątpliwości, że Phillips wróci na Vitality Stadium. Pod obserwacją mamy Joe Rodona (4.0) oraz Japheta Tangangę (4.0), którzy mogą zmienić klub przed końcem okna transferowego.

Z niewiadomych powodów dużą popularność (11,6% posiadania w momencie pisania artykułu) zyskał Jannik Vestergaard (4.0). Duńczyk okazał się dużym niewypałem transferowym Leicester i nawet w trakcie największego szpitala u Lisów nie wywalczył miejsca w składzie Brendana Rodgersa. Na tę chwilę nic nie wskazuje, by ta sytuacja miała się zmienić.