Nottingham Forest i Fulham mają w najbliższych dniach stoczyć walkę o podpis na kontrakcie walijskiego obrońcy Liverpoolu, Neco Williamsa.

Williams ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w zespole z Craven Cottage. Wydaje się właśnie, że to ekipa Marco Silvy jest najbliższa do pozyskania gracza The Reds.

Walijczyk w zespole Fulham pokazał się z naprawdę dobrej strony. Choć sam zawodnik pierwotnie liczył, że wypożyczenie do ówczesnego reprezentanta Championship pozwoli mu włączyć się do walki o pierwszy skład Liverpoolu, tak okazało się zupełnie inaczej. Klopp nie widzi miejsca w składzie dla młodego obrońcy, stąd The Cottagers robią wszystko, żeby podpisać długoterminową umowę z zawodnikiem.

21-latek liczy na regularną grę, a na Anfield na taką z pewnością nie ma co liczyć. W ekipie finalisty Ligi Mistrzów na tej pozycji występuje Trent Alexander-Arnold, niedawno ściągnięto Calvina Ramsey, a i z konieczności może tam zagrać Joe Gomez. Nic więc dziwnego, że Williams chce na dobre opuścić klub z czerwonej części Merseyside.

Duże znaczenie w kontekście transferu Williamsa do nowego klubu mają przede wszystkim zbliżające się Mistrzostwa Świata w Katarze. Szkoleniowiec reprezentacji Walii miał dać jasno do zrozumienia zawodnikowi, że bez regularnej gry, nie otrzyma on biletu na mundial.

Portal GOAL informuje, że poza ekipą Fulham w grze o podpis na kontrakcie Williamsa jest także zespół Steve’a Coopera, Nottingham Forest. Podobno Liverpool za swojego zawodnika oczekuje kwotę oscylującą w granicy 15 milionów funtów.

Tricky Trees są bardzo blisko ściągnięcia napastnika Unionu Berlin, Taiwo Awoniyiego za 20 milionów euro. Trudno więc sądzić, że świeżo upieczony beniaminek Premier League będzie w stanie dysponować również pieniędzmi na transfer defensora Liverpoolu.

Neco Williams przez ostatnie pół roku wystąpił w 14 meczach. Jego dorobek to dwa gole i dwie asysty.