Nie milkną echa dalszej przyszłości Luisa Suáreza. Urugwajczyk nie tak dawno pożegnał się z zespołem Atletico Madryt i niewykluczone, że jego kolejnym przystankiem w karierze będzie… Aston Villa. Na transfer naciska jego były, dobry kolega – Steven Gerrard.

Na Villa Park nie tak dawno zawitali Philippe Coutinho i Lucas Digne. W tym okienku udało się także ściągnąć między innymi Boubacara Kamarę i Diego Carlosa. Jednak klub z Birmingham nie poprzestaje. Pozycją, którą latem chciałby jeszcze wzmocnić Steve G jest pozycja napastnika. Na celowniku Aston Villi znajduje się były snajper Liverpoolu, Luis Suárez.

Menedżer The Lions naciska działaczy klubu na transfer Urugwajczyka od dłuższego czasu. Zdaniem brytyjskich dziennikarzy, Suárez miałby być ostatnim brakującym elementem w układance Stevena Gerrarda.

Były kapitan The Reds wierzy również, że słynny El Pistolero pomoże jego drużynie w walce o europejskie puchary. Gdyby transfer doszedł do skutku, z zespołem prawdopodobnie pożegnałby się ktoś z dwójki Ings – Watkins. Brytyjska prasa sugeruje, że bliski odejścia z zespołu jest właśnie były gracz Southampton.

Portal 90min podkreśla, że Aston Villa bardzo chętnie pozbędzie się kupionego całkiem niedawno Ingsa. W grze o podpis na kontrakcie angielskiego gracza wymienia się takie zespoły jak Brighton czy Bournemouth.

Niewykluczone, że część zysku ze sprzedaży byłego zawodnika Świętych miałaby zostać przeznaczona właśnie na pokrycie wymagań finansowych Luisa Suáreza.