O tym, że przygoda Jessego Lingarda z Manchesterem United powoli dobiega końca wiemy od dłuższego czasu. O zawodnika zabiega kilka klubów, jednak wydaje się, że najbardziej zdeterminowana wydaje się ekipa West Hamu.

To właśnie w ekipie z London Stadium Anglik spędził część sezonu 2020/21. Jego doskonała forma w tamtym okresie sprawiła, że Lingarda w zespole widzieliby klubowi koledzy, trener, a także większość fanów klubu. Obecna umowa Anglika z Manchesterem United wygasa 30 czerwca tego roku. Nie wydaje się jednak, żeby istniały jakiekolwiek szanse na jej przedłużenie. Nie zmieni tego również nowa miotła United, Erik ten Hag.

Jeszcze niedawno w prasie bardzo dużo pisało się o zainteresowaniu Anglikiem ze strony takich ekip jak Everton, Newcastle United czy AC Milan. Priorytety wspomnianych klubów w letnim okienku transferowym znacząco się zmieniły. W walce o gracza Czerwonych Diabłów pozostał tak naprawdę jeden liczący się zawodnik. Jest nim właśnie zespół West Hamu United.

Według dziennikarzy Daily Mail, angielski pomocnik otrzymał niedawno propozycję podpisania kontraktu z ekipą Davida Moyesa. Choć sawodnik ostatecznej decyzji co do swojej przyszłości nie podjął, wiele wskazuje na to, że kolejnym przystankiem w karierze Lingarda będzie właśnie London Stadium.

Ofensywny pomocnik Manchesteru United rozegrał w tym sezonie 22 mecze. Jego liczby raczej podziwu nie budzą. W ich trakcie Lingard strzelił dwa gole i dorzucił jedną asystę. Czy Anglik odbudowałby się na London Stadium? No cóż, pożyjemy, zobaczymy.