Od kilku dni możemy przeczytać, że Sadio Mane łączony jest z odejściem z Liverpoolu. Wśród głównych kierunków dla Senegalczyka pojawia się Bayern Monachium. To może pomóc Arsenalowi w walce o podpis swojego byłego zawodnika.

Wedlug Sky Germany, Bawarczycy chcieliby w swojej drużynie Sadio Mane. Hasan Salihamidzić jest fanem talentu Senegalczyka i jak sam mówi, kibice Bayernu muszą „dać się zaskoczyć”. Wcześniej pisano jednak, że jeśli skrzydłowy zmieni klub, to wybierze Barcelonę lub Real, stąd na ten moment ciężko uwierzyć w transfer do Bayernu. Tym bardziej, że Mane podkreśla, że jest szczęśliwy na Anfield. Niemniej – jeśli jest coś na rzeczy, to szerzej otwierają się drzwi dla Arsenalu.

Kanonierzy od kilku okienek obserwują bowiem swojego byłego zaowodnika – Serge’a Gnabry’ego. Niemiec występował w drużynach młodzieżowych Arsenalu, jednak w Premier League nie rozegrał łącznie nawet 500 minut. Teraz na Emirates z chęcią daliby mu drugą szansę, szczególnie że został mu jeszcze rok kontraktu z klubem z Bawarii.

Zdaniem Sport1, problemem w kwestii przedłużenia umowy są nie tylko pieniądze, ale też rola w drużynie. Gnabry oczekuje gry bardziej w środku niż na skrzydle, a tego nie jest mu w stanie zagwarantować Bayern. Bawarczycy mają również problem z tygodniówką Niemca, bowiem ten chciałby zarabiać 12,5 miliona funtów rocznie.

Stąd też dziennikarze z Wysp naturalnie widzieliby Gnabry’ego ponownie w Londynie. Tym bardziej, że Niemiec „puszczał oczko” do Kanonierów, gdy zdobył 4 gole przeciwko Tottenhamowi, a Bayern wygrał z Kogutami 7:2.