Czujecie to? Tak, atmosfera robi się coraz gęstsza. Dzisiaj ostateczne rozstrzygnięcia w Championship, a w Premier League niesamowicie ważne mecze – między innymi dla Liverpoolu i Tottenhamu. Na zapleczu startujemy o 13:30, a w ukochanej Premier League o 16. Zanim jednak obejrzymy zmagania boiskowe, czas na nasze codzienne zmagania z angielską prasą. Co tym razem wymyślili?

Zaczynamy od wiadomości dnia – a właściwie nocy. Bo to właśnie o 2 w nocy naszego czasu, Chelsea ogłosiła kto przejmie klub po Romanie Abramowiczu. Klub podpisał wstępną umowę z konsorcjum Teda Boehly’ego – transakcja ma wynieść około 4,25 miliarda funtów. Wszystko musi zostać zaakceptowane przez brytyjski rząd, klub spodziewa się finalizacji formalności pod koniec maja. To oznacza, że problemy Chelsea z licencją na grę w Premier League praktycznie znikają – rząd dał im czas do końca maja na znalezienie kupca. Mimo późnej oferty na podobną kwotę od najbogatszego Brytyjczyka, Sir Jima Ratcliffe’a, The Blues przejmie Boehly i jego wspólnicy, jak podawała prasa już w kwietniu. (Sky)

A co tam, rzucimy drugą bombę. Paul Pogba może trafić do… Manchesteru City! Chyba wszyscy już zaakceptowali fakt, że Francuz nie przedłuży kontraktu z United i w lipcu będzie wolnym zawodnikiem. Naturalnym kierunkiem – zarówno pod względem medialności, jak i mentalności – byłoby dla niego PSG. Dziś jednak brytyjska prasa zamieszała wszystkim w głowach, sugerując, że Pep Guardiola chciałby mieć Pogbę w swojej drużynie. Nie ma to wielkiego sensu sportowo – Francuz nie pasuje profilem do odchodzącego Fernandinho, a zawodników grających w jego stylu Guardiola już ma w ekipie, i to w lepszej formie. Poza tym, Pogba może już teraz negocjować z europejskimi klubami, jednak rozmawiać o kontrakcie z Manchesterem City mógłby dopiero po wygaśnięciu obecnej umowy, czyli w lipcu. Mówi się także o zainteresowaniu Bernardo Silvą ze strony Barcelony – Pogba miałby być jego zastępstwem. Tylko czy zastąpiłby go w jakikolwiek sposób? Na pewno nie pod względem zaangażowania. (Sky, BBC)

Real Madryt -> Cardiff City? To nie FIFA, tylko kariera Garetha Bale’a. Poważnie, prasa sugeruje, że coś takiego może się wydarzyć. Walijczyk może zagrać w Cardiff i wrócić do ojczyzny, pod warunkiem, że… sam wyrazi takie zainteresowanie. Steve Morison, tymczasowy menedżer Cardiff stwierdził: „Byłoby cudownie mieć go w swojej drużynie, ale nie podniosę słuchawki, nie zadzwonię i nie spytam przecież 'Hej Gareth, chcesz zagrać w Cardiff?’. To musiałoby wyjść z jego strony, bo finansowo jesteśmy miliony kilometrów od Realu”. Nie jest to jednak takie niemożliwe. Bale swoje już zarobił, a w ostatnich miesiącach podgrzewał atmosferę, wspominając o chęci powrotu do swojego klubu z dzieciństwa. (Sky, WalesOnline)

To może być tragiczny rok dla Leicester City. Nie zagrają w europejskich pucharach, odpadli z Romą w Lidze Konferencji, a latem mogą stracić Tielemansa, Barnesa i Maddisona. Belg wchodzi w ostatni rok kontraktu i poważnie mówi się o przenosinach, a dwaj Anglicy od miesięcy są na radarach klubów z TOP6. (Daily Mail)

Kalvin Phillips może nieźle zarobić, jeśli Leeds zdecyduje się go sprzedać latem (a coraz bardziej się na to zanosi). Pomocnik ma w swoim kontrakcie zapis, który zapewnia mu pewien (nieznany) procent od kwoty odstępnego, jeśli ta będzie powyżej klauzuli odejścia (a ta wynosi 25 milionów funtów). (Daily Mail)

Antonio Conte jest bardzo zmiennym człowiekiem i może już latem uciec z Tottenhamu, jeśli coś mu się nie spodoba. W takiej sytuacji, Spurs mają ruszyć po Grahama Pottera – i zapłacić też 10 milionów odstępnego obecnemu klubowi Anglika. (Telegraph)

Mówiło się też o powrocie Eriksena na Tottenham Hotspur Stadium. Sam Duńczyk podchodzi do tego z rezerwą – ponoć nie chce ryzykować nieudanego powrotu na wyższy poziom i ma zamiar przedłużyć kontrakt z Brentford. Trzeba przyznać, że w drużynie Franka jest tym brakującym trybikiem, gwiazdą i kluczową postacią – szkoda byłoby to zaprzepaścić. (Express)

Fani West Hamu ponoć masowo zaczęli oferować kibicom Rangersów swoje zarezerwowane wcześniej noclegi i loty do Sewilli na finał Ligi Europy. Nie jest to taka mała sprawa – w związku z finałem, obecne ceny na Airbnb czy na Bookingu w te dni sięgają do 4 tysięcy funtów za noc. (Scottish Sun)

Z kolei sam West Ham będzie szukał wzmocnień środka pola i na ich celowniku jest… Josh Brownhill. Czy pomocnik Burnley jest wzmocnieniem, w porównaniu do odchodzącego na emeryturę Marka Noble’a? Pozostawiamy do dyskusji. Na pewno więcej biega. (90min)

Na dziś to wszystko, pamiętajcie o ustawieniu składów w Fantasy (jeśli nadal gracie i nie zapomnieliście od kilku tygodni, jak autor przeglądu) i zasiadajcie przed telewizorami wieczorem. Smacznej kawusi!