Rodri bardzo rzadko trafia do siatki, ale już to robi to każdym razem tak, że szczęka opada. Nie inaczej było dzisiaj w meczu z Watfordem, gdzie Hiszpan atomowo przyłożył z woleja. 

Gracze Szerszeni mogli być lekko zdezorientowani, bo Kevin De Bruyne leżał na boisku, ale sędzia nie przerwał gry. Zamiast niego akcję przerwał Rodri, atomowym strzałem z woleja.

Do przerwy Manchester City prowadzi 3:1. Pozostałe dwa gole dla Obywateli zdobył Gabriel Jesus, który notabene asystował przy bramce Rodriego.