Chelsea pokonała Crystal Palace 2:0 i awansowała do finału Pucharu Anglii. Na Wembley spotka się z Liverpoolem, który dzień wcześniej był lepszy od Manchesteru City. Będzie to więc powtórka finału Pucharu Ligi, który mieliśmy okazję oglądać kilka tygodni temu. Zawodnicy The Blues celują w rewanż za tamtą porażkę.
Tamten mecz rozgrywany pod koniec lutego zakończył się dopiero w rzutach karnych. Wcześniej żadna drużyna nie była w stanie wbić piłki do bramki rywali. W serii jedenastek lepsi okazali się The Reds i to oni wznieśli Puchar Ligi Angielskiej. Jeżeli wierzyć deklaracjom Masona Mounta, tym razem powinno być zupełnie inaczej.
Młoda gwiazda Chelsea wskazuje na to, że przegrał już cztery finałowe spotkania na Wembley i nie ma zamiaru dopuścić do kolejnego. W rozmowie z ITV Sport powiedział: „To definitywnie czas dla nas, żeby wygrać na Wembley. Przegrałem tam już cztery finały. Teraz jest nasz moment na zemstę„.
Z bojowym nastawieniem podchodzi do tego meczu również Thomas Tuchel. Niemiec awansował do finału FA Cup drugi raz z rzędu i zdaje sobie sprawę, że to ostatnia szansa na trofeum w kończącym się sezonie. Menedżer Chelsea ma jednak świadomość, że nie będzie łatwo pokonać tak dobrą drużynę jak Liverpool.
„Jesteśmy w finale, byliśmy też tutaj przed rokiem i naprawdę wiele to dla nas znaczy, bo wiemy jak prestiżowe są rozgrywki Pucharu Anglii” – komentował Niemiec. „Będziemy bardzo dobrze przygotowani, bo gramy z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Nie będzie łatwo, ale dokładnie o to chodzi w finałach pucharów.”

