Arsenal przegrał z Brighton 1:2, czym mocno utrudnił sobie walkę o awans do Ligi Mistrzów. W 89. minucie bramkę cudowną bramkę zdobył Odegaard, który postanowił z ponad 30 metrów zaskakująco uderzyć. Trzeba zaznaczyć, że minimalnie pomógł mu rykoszet po nodze Welbecka, który nadał jeszcze piłce rotacji odchodzącej.
ارسنال 1 × 2 برايتون | هددددف اوديجارد 🚀🚀🚀 HD🎥
ـــــــــــــــــــــــــــــــــــــــــــ
to never miss any goal Follow @FA_GO7 pic.twitter.com/8Gxa5klNsC
— @FA_GO7 | فاستر قول (@OqeLb) April 9, 2022
Mimo wielu starań, a nawet wbiegnięciu Ramsdale’a w pole karne Mew, Kanonierom nie udało się zdobyć choćby jednego punktu. Na pewno wiele będzie mówiło się o sytuacji z pierwszej połowy, gdy w doliczonym czasie gry gola strzelił Martinelli. Bramki jednak nie uznano po budzącej kontrowersje analizie VAR. Stopklatka nie dawała jednak 100% pewności co do podjętej decyzji o spalonym, bo noga Sancheza zasłaniała stopę Cucurelli.
Kontrowersyjna opinia:
Nie widać na stopklatce nóg Cucurelii, więc nie można było uznać, że nie ma spalonego. Nie wystają one poza Sancheza, więc można założyć, ze ich tam nie ma. Sędziowie się z tego wybronią – dużo ciężej mieliby w drugą stronę. pic.twitter.com/iDHlXT5LIy— Tomasz Lebkuchen (@LebkuchenTomasz) April 9, 2022