Jedna z ostatnich kolejek zeszłego sezonu Premier League. Poniedziałkowy wieczór na King Power Stadium pod koniec kwietnia. Walczące o Ligę Mistrzów Lisy podejmowały prowadzony jeszcze wtedy przez Roya Hodgsona Crystal Palace. Po półgodzinie gry sędzia tej potyczki, Graham Scott, ku zaskoczeniu widzów wstrzymał Vicente Guaitę przed wykopem piłki po aucie bramkowym i przerwał na kilkadziesiąt sekund rywalizację. Dlaczego arbiter zdecydował się na taki ruch? Odpowiedź jest prosta, choć nieoczywista – przez trwający wówczas Ramadan. Wesley Fofana i Cheikhou Kouyate – wyznawcy islamu, wykorzystując krótką pauzę, szybko zbiegli do linii bocznej i mogli pożywić się przygotowanymi wcześniej specjalnymi żelami energetycznymi.

Spotkanie w hrabstwie Leicestershire przeszło do historii futbolu na Wyspach. Choć podobne sceny znamy z Mistrzostw Świata w Brazylii czy kolejnych edycji Pucharu Narodów Afryki, to był pierwszy raz w Premier League, gdy mecz został przerwany, aby umożliwić muzułmańskim zawodnikom posilenie i napojenie się po zachodzie słońca. Czyli w zgodzie z zasadami Ramadanu.

Jak się później okazało, cała akcja została wcześniej starannie zaplanowana. Kapitanowie wszystkich ekip w najwyższej klasie rozgrywkowej w porozumieniu z władzami ligi wspólnie ustalili niepisaną zasadę, aby pozwolono na krótką przerwę w grze przy wyrzucie z autu lub wykopie od bramki. Dzięki takiemu zabiegowi muzułmańscy piłkarze, którzy tego potrzebowali, mogli przerwać post i czymś się pożywić. W ten sposób i Fofana, i Kouyate byli w stanie rozegrać pełne 90 minut. Zresztą Francuz po końcowym gwizdku wstawił post w swoich socialach, dziękując za to, że mógł się zachować zgodnie z zasadami wiary.

Pracowałem z wieloma piłkarzami z poszanowaniem ich wiary. Wiem, jak to dla nich istotne i wiem, że wiara daje im siłę. Wesley odnajduje w sobie teraz niesamowite pokłady energii, by ciągle grać i trenować w czasie Ramadanu. To niewiarygodny talent i niezwykle ważny dla nas zawodnik – komentował po meczu postawę podopiecznego Brendan Rodgers.

Jedna trzecia ludzkości

Ramadan jest dziewiątym miesiącem islamskiego kalendarza. W tym miesiącu muzułmanie poszczą, by upamiętnić pierwsze objawienie Koranu Mahometowi. Stanowi to jeden z pięciu filarów ich wiary. Post polega na powstrzymywaniu się od spożywania posiłków i płynów od świtu aż do zachodu słońca. Obejmuje wszystkich dorosłych, jednak są pewne odstępstwa. Z tego obowiązku zwolnione są osoby starsze, chore, podróżujące, kobiety w ciąży czy te karmiące piersią. Pokarm można spożywać tylko dwa razy dziennie – ten przed wschodem nazywany jest suhur, natomiast wieczorna uczta określana jest mianem ifar.

Te 29-30 dni to również czas poświęcony modlitwie, jałmużnie. Okres, w którym należy powstrzymywać się również od grzesznych zachowań, przeklinania czy nieczystych myśli. Ma to na celu oczyszczenie duszy i umysłu. Data Ramadanu jest ruchoma i zależna od kalendarza księżycowego. Jako że około jedna trzecia ludzkości na świecie to wyznawcy islamu, post, który pozostaje najważniejszą częścią „świętego miesiąca”, dotyka rzeszę profesjonalnych sportowców.

Oczywiście tyczy się to również wielu zawodników Premier League. Na pierwszy plan wysuwa się dwójka z Liverpoolu – Mohamed Salah i Sadio Mané. Obaj nie raz, czy nie dwa po strzeleniu bramki natychmiast padali na ziemię. Klęcząc w kierunku Mekki, okazują wdzięczność ich zbawcy za zdobytego gola, tym samym podtrzymując z nim duchową więź. Z kolei Paul Pogba z Kurtem Zoumą wspólnie podróżowali do sanktuarium Ali-Kaba najważniejszego miejsca dla muzułmanów. Z grona gwiazd angielskiej elity wyznawcami islamu są jeszcze Riyad Mahrez czy N’Golo Kanté i Antonio Rüdiger. Każdy z nich ma na swoim koncie najwyższe laury, zarówno zdobyte drużynowo, jak i indywidualnie. Doskonale wiedzą, w jaki sposób przygotować się do świętego miesiąca i jakie niezbędne zmiany należy wprowadzić do swojego planu dnia.

Ramadan, a najbardziej zapracowany okres w sezonie

Pierwszy przykład z brzegu finał Ligi Mistrzów w 2018 roku. W starciu w Kijowie czynny udział od pierwszej minuty brali zarówno Mané, jak i Salah. Obaj panowie pościli już od dobrych kilkunastu dni. W dniu meczu obowiązek można przerwać lub odroczyć. Robi tak większość sportowców, aby w czasie zawodów być w jak najlepszej dyspozycji. Jednak w jeden dzień całkowicie wpływu postu nie da się zlikwidować.

Mimo to Senegalczykowi udało się zdobyć wyrównujące trafienie. Z kolei przypadek Egipcjanina jest jeszcze bardziej intrygujący. Przy starciu z Ramosem doznał on poważnej kontuzji lewego ramienia. Sztab medyczny jednak zdążył go postawić na nogi na dwa ostatnie mecze fazy grupowej Mundialu. Sytuacja niejako powtórzyła się rok później. Ramadan rozpoczął się 4 kwietnia, natomiast na 7 kwietnia wyznaczono datę rewanżowego starcia z Barceloną na Anfield. Podawanie końcowego rezultatu w tym przypadku jest chyba zbyteczne.

Z kolei w przypadku wyżej wymienionych reprezentantów Trójkolorowych, wbrew zakłóconych w pewnym stopniu przygotowaniach do światowego czempionatu w Rosji, udało im się zaprezentować topową formę na przestrzeni czerwca i lipca, prowadząc swoją drużyną po mistrzostwo świata.

W tym roku święty dla wyznawców islamu czas przypada na termin od 2 kwietnia do 1 maja. To kluczowy okres, bo przed samą końcówką klubowego kalendarza. Zapadają najważniejsze rozstrzygnięcia na ligowym podwórku, krajowych pucharach i europejskiej scenie. Post w Wielkiej Brytanii zaczyna się między godziną 4:00 a 5:00 i kończy się między 19:30 a 20:30 wraz z upływem miesiąca (ponieważ dzień staje się dłuższy). To jasno oznacza, że Ramadan wpłynie na rozgrywki w środku tygodnia, gdy mecze zaczynają się po godzinie 19:00. W samej Premier League z 52 zaplanowanych w tym czasie spotkań, aż w 9 pierwszy gwizdek gracze usłyszą w wieczornej porze. Także sytuacja przedstawiona we wstępie powtórzy się kilkukrotnie.

  • Poniedziałek, 4 kwietnia: Crystal Palace vs Arsenal (20:00 – pierwszy gwizdek),
  • Środa, 6 kwietnia: Burnley vs Everton (19:30),
  • Piątek, 8 kwietnia: Newcastle vs Wolves (20:00),
  • Wtorek, 19 kwietnia: Liverpool vs Manchester United (20:00),
  • Środa, 20 kwietnia: Chelsea vs Arsenal, Everton vs Leicester, Newcastle vs Crystal Palace (wszystkie 19:45), Manchester City vs Brighton (20:00),
  • Czwartek, 21 kwietnia: Burnley vs Southampton (19:45).

Dieta, odwodnienie i problemy z regeneracją

Post jest wyjątkowo trudny, gdyż organizm w bardzo krótkim czasie musi przyzwyczaić się do braku posiłków i płynów od wschodu do zachodu słońca. Największy problem stanowi odwodnienie, z uwagi na fakt iż znacząco wpływa na zmęczenie i spowalnia funkcjonowanie wielu narządów. Ponadto nieregularne odżywianie się (jedynie rano i późnym wieczorem) oznacza brak szybko dostarczanej energii. Organizm zawodnika musi polegać na innych zapasach i zmienić swój sposób działania.

Utrzymanie tego samego poziomu wydajności podczas postu jest ogromnym wyzwaniem dla piłkarzy. Ci, by to uczynić, posuwają się do granic wytrzymałości. Dietetycy i trenerzy odpowiednio dostosowują i korygują nawyki żywieniowe graczy, unikając najczęściej posiłków w formie bufetu. Ma to jeszcze bardziej uregulować spożywanie pokarmu. Z kolei w czasie treningów zawodnicy są jeszcze bardziej szczegółowo monitorowani niż zazwyczaj pod względem osiąganych rezultatów, samopoczucia i regeneracji. Pozwala to lepiej wychwycić możliwe odchylenia od normalnej dyspozycji i w razie potrzeby szybko interweniować.

To niezwykle istotne, bo post wpływa nie tylko na samą fizyczność. Ostatnio ciekawymi wynikami swoich badań na łamach portalu Football Now podzielił się biostatystyk i epidemiolog Abdylaziz Farooq. Pracujący w katarskim Insytucie Badań nad Zdrowiem i Wynikami Sportowców ekspert wyliczył, że blisko 80% muzułmańskich graczy w czasie Ramadanu skarży się na obniżoną wytrzymałość. W dodatku aż 70% zawodników odczuwa pogorszenie się koncentracji, a 60% uważa, że spada ich jakość spania. Ta ostatnia wartość jest kluczowa, bo właściwy rytm snu przekłada się na odpowiednią regenerację po ukończonych sesjach. Przy tak napiętym terminarzu pod koniec rozgrywek może to pozwolić zachować siły na kolejne spotkania co trzy dni. W okresie Ramadanu również i w tym aspekcie trzeba wykonać dodatkową pracę.

Treningi też potrzebują zmian

Jak wcześniej zostało to wspomniane, zmodyfikowane muszą zostać między innymi jednostki treningowe. W trakcie 90 minut intensywnych ćwiczeń na boisku piłkarz jest w stanie stracić prawie 2% masy ciała. To z kolei może się przyczynić nawet do 20% spadku wydolności fizycznej. Jak działają w tym obszarze kluby Premier League? Trochę szczegółów wyjawił doktor Zafar Iqbal, szef medycyny sportowej w Crystal Palace.

Niektórzy zawodnicy poszczą zazwyczaj w trakcie treningu, na czas meczów dając sobie dyspensę, i nadrabiają później – zwłaszcza ​​jeśli mają podróżować [na mecz wyjazdowy]. To bardzo indywidualna decyzja każdego z nich.

Zarządzanie harmonogramami treningów w Ramadanie staje się trudniejsze, ponieważ zwykle odbywają się one rano. Podczas postu piłkarze nie są w stanie uzupełnić zapasów energii, pomóc w regeneracji ani nawodnić się przez osiem, dziewięć godzin. Dlatego w Crystal Palace rozmawiamy z poszczególnymi graczami o tym, kiedy najlepiej powinni trenować  mówi dla oficjalnej strony londyńskiego klubu.

Niektóre zespoły decydują się na przesunięcie grupowych jednostek treningowych na późny wieczór. Dzięki temu ich gracze mogą uzupełnić braki w żywieniu powstałe w ciągu dnia. Co ciekawe, post ma dwie strony medalu. Doktor Iqbal daje do zrozumienia, że dla niektórych taki miesiąc wyrzeczeń może mieć również pozytywne skutki, przyczyniając się do większej samodyscypliny i wzmocnienia sfery psychicznej.

Po treningu lub po meczach gracze zazwyczaj spożywają napoje regenerujące i jedzenie. Te pomagają im się nawodnić, uzupełnić zapasy energii i umożliwić regenerację. Tymczasem to zostaje opóźnione do czasu, gdy będą mogli przerwać post (zacząć jeść i pić) o zachodzie słońca.

Nie da się ukryć, że jest on pewnym wyzwaniem. Jednak niektórzy zawodnicy, z którymi pracowałem, czują, że są wtedy jeszcze bardziej zdyscyplinowani i silniejsi psychicznie, mając na uwadze, że tylko w wyznaczonym czasie będą mogli ponownie zjeść i się nawodnić.

Odpowiedzi na problem postu wśród sportowców 

Ok, wyrzeczenia związane z Ramadanem nie stanowią już aż tak powszechnego problemu wśród piłkarzy z najwyższej półki. Jednak pozostaje pytanie, co z pozostałymi zawodnikami w klubach z dołu tabeli Premier League i niższych lig? Potrzebne wsparcie w kwestii islamu i samej wstrzemięźliwości niosą dwie organizacje. Pierwsza z nich  Muslim Champlains in Sport (MCS) już od dłuższego czasu pomaga sztabom szkoleniowym i władzom klubów w opracowywaniu wskazówek dla piłkarzy. Utworzona w 2014 roku organizacja ściśle współpracuje ze wszystkimi 92 drużynami zrzeszonymi w Premier League i EFL, przygotowując specjalne broszury i prowadząc różnorodne seminaria.

Zespoły z tych czterech poziomów rozgrywkowych regularnie zasięgają opinii u MCS, aby jak najlepiej dopasować treningi. Konsultują swoje wątpliwości, czy dany piłkarz może zostać zwolniony tymczasowo z obowiązku postu. A także dopytują o odpowiednią dietę, jaką powinien wprowadzić na te 30 dni w swoim życiu każdy z ich islamskich graczy. Ostatnio w tej kwestii przed kamerami BBC Sport wypowiadał się dyrektor zarządzający muzułmańskiej organizacji, Ismail Bhamji.

Choć tak naprawdę nie ma osobnych reguł dla wyczynowych sportowców, doradzamy, jak mogą zachowywać post. Dyskutujemy ponadto, czy dany gracz kwalifikuje się do wstrzymania obowiązku w związku z podróżą, czy kontuzją.

Muzułmańscy piłkarze pochodzą z różnych środowisk. Tym bardziej istotne jest, aby znaleźć takie rozwiązania, które będą działać dla wszystkich, aby mogli praktykować wiarę w zgodzie z zasadami Islamu i samymi sobą.

Drugą inicjatywą, która podniosła wspomniany problem do społecznej dyskusji, jest Nujum Sports. Projekt, powstały przy wsparciu organizacji Kick It Out, przyczynił się do opracowania pierwszej Karty Muzułmańskiego Sportowca, wspierając islamskich sportowców na różnych poziomach, nie tylko profesjonalistów. Przyświecają temu wartości równości, dumy ze swojej wiary, działania na rzecz społeczeństwa i ambicji, by stawać się najlepszym.

Nujum nie tylko wspiera piłkarzy w ich codziennych obowiązkach związanych z wiarą, ale również w sferze duchowej. Umożliwiają bezpośredni kontakt z islamskimi uczonymi w przypadku jakichkolwiek pytań i niezbędną pomoc w zrozumieniu wiary. Organizacja co roku wysyła specjalne paczki do ponad 280 islamskich piłkarzy i piłkarek z klubów zrzeszonych w Premier League, EFL oraz Women’s Super League. Taki upominek składa się z paczki daktyli, wody święconej Zamzam (pochodzącej z Mekki), maty modlitewnej oraz perfum.

„Suárez podchodził do mnie i przypominał, że zachodzi słońce”

Okres Ramadanu jest bez wątpienia ciężkim czasem dla każdego muzułmańskiego sportowca. Organizmy zawodników po wycieńczających treningach otrzymują zaledwie ułamek potrzebnej do regeneracji energii. W dodatku pojawiają się kłopoty ze snem i koncentracją oraz odwodnienie. Wydaje się jednak, że z upływem lat, przejście przez ten okres przychodzi wyznawcom islamu coraz łatwiej. Sami piłkarze nabywają doświadczenie w przeciągu kolejnych sezonów, jak sobie radzić z nieregularnym odżywianiem. Sztaby szkoleniowe nauczyły się w trakcie tych 30 dni skrupulatnie dostosowywać obciążenia treningowe i nadzorować kondycję fizyczną i psychiczną graczy. Z kolei takie inicjatywy jak MCE czy Nujum Sports tylko rozpowszechniają dobre nawyki. Ułatwiają kontakt z duchownymi czy rozwiewają wszelkie wątpliwości w kontekście postu.

W rozmowie dla Four Four Two były król strzelców Championship z sezonu 04/05 – Nathan Ellington – stwierdził, że obecnie „nie ma konfliktu pomiędzy byciem zawodowym piłkarzem a wyznaniem muzułmańskim”. Właściwie można się tylko i wyłącznie pod tym podpisać. Sukcesy muzułmańskich piłkarzy, nie raz osiągane w okresie Ramadanu, dają przykład, że można swoją wiarę traktować priorytetowo i nadal zachwycać formą na boisku. Wydaje się, że teraz też nie powinniśmy widzieć wyraźniejszych spadków formy w tym kluczowym momencie sezonu, zarówno na angielskich boiskach, jak i tych europejskich.

Ponadto również menedżerowie i koledzy z drużyny są lepiej zaznajomieni z całą sytuacją i wykazują należyte wsparcie. Dlatego obecnie wokół „świętego miesiąca” jest mniej zbędnego szumu, a więcej wyrozumiałości. Podkreśla to wspomniany wcześniej doktor Iqbal, który podzielił się spostrzeżeniami z pracy w Liverpoolu.

Niektórzy menedżerowie, z którymi pracowałem, byli szczególnie wyrozumiali. W okresie przedsezonowym kilka lat temu, kiedy posty były długie, szkoleniowiec pozwalał graczom, którzy pościli, odbywać tylko jedną sesję. Następnie kontynuowali oni zajęcia jedynie na siłowni, w przeciwieństwie do podwójnych treningów na świeżym powietrzu.

Pewnego razu mocno poruszył mnie gest zrozumienia ze strony kolegów z drużyny. Kiedy byłem w Liverpoolu, wielokrotnie rozmawiałem z Luisem Suárezem na temat Ramadanu. Doskonale wiedział, co ten okres oznacza, gdyż miał islamskich kolegów z czasów gry w Ajaxie. Dlatego często podchodził do mnie i przypominał, że słońce właśnie zachodzi i wkrótce nadejdzie pora na upragniony posiłek.