Definitywnie nie tak koniec sezonu wyobrażał sobie Ruben Neves. Portugalczyk doznał urazu kolana w starciu z Leeds United i optymistyczne prognozy zakładają jego powrót na boisko w maju. Może więc opuścić kluczowe mecze dla Wolverhampton w kontekście walki o europejskie puchary. Może to jednak dobry moment, żeby Wolves nauczyło się życia bez Nevesa? Wszak piłkarzem tym interesują się topowe kluby z całej Europy.
25-latek gra w Wolves już piąty sezon. Trafiał do drużyny jeszcze w Championship, jako najgłośniejsze nazwisko portugalskiej rewolucji w klubie. Z sezonu na sezon co raz bardziej widać jednak, że Wilki stają się po prostu za małe na ogromny talent pomocnika.
Według najnowszych doniesień Nevesem w kolejce po transfer Nevesa ustawiła się cała masa klubów. Mowa tu o ekipach zarówno z Premier League, jak i spoza Anglii. Bardzo dużo mówiło się rzecz jasna o Manchesterze United, ale przewijają się również takie drużyny jak Arsenal czy Barcelona.
Ewentualny transfer z pewnością nie będzie tani. Kontrakt Rubena kończy się w 2024 roku, a Wolves już pięć lat temu płaciło za niego 16 milionów funtów. W tym przypadku jakakolwiek większa inwestycja może okazać się strzałem w dziesiątkę. Sam piłkarz ostrożnie podchodzi do tematu spekulacji, które komentował jakiś czas temu w wywiadzie dla Record.
To normalne w piłce nożnej. Przy każdym okienku transferowym jest mnóstwo spekulacji. Nigdy nic nie wiadomo, przyszłość może przynieść różne scenariusze, ale w tej chwili skupiam się tylko i wyłącznie na grze dla Wolves, bo czuję się tutaj znakomicie.