Kontrakt Luisa Suareza z Atletico Madryt kończy się latem i na ten moment niewiele wskazuje na to, że umowa zostanie przedłużona. Taka okazja stwarza oczywiście szereg spekulacji, a jedną z nich jest przejście do Aston Villi. 

Kartą przetargową w tym ruchu miałby być rzecz jasna Steven Gerrard, czyli były kolega z boiska Urugwajczyka. Anglik powiedział kiedyś o napastniku, że ten jest prawdopodobnie najlepszym graczem, z którym grał, a teraz nawiązuje kontakt właśnie z Suarezem.

Gerrardowi udało się już przekonać Philippe Coutinho, były plotki o Milnerze, a teraz The Athletic informuje, że możemy być świadkami kolejnego odnowienia relacji. Do końca kontraktu Suareza pozostało trzy i pół miesiąca, a Urugwajczyk prawdopodobnie opuści Hiszpanię tego lata.

Oczywiście innych chętnych po jego podpis nie zabraknie, a sam Suarez jesienią powiedział dla ESPN, że chciałby się bawić futbolem.

Doceniam wysiłek, który włożyłem żeby być na szczycie i zostawić dobry obraz siebie, ale jeśli wrócę do Ameryki Południowej w wieku 36 czy 37 lat, to kibice będą oczekiwać tego co robiłem, gdy miałem 27 czy 30 lat. A skoro nie mogę grać na takim poziomie, to wolałbym żeby nie mówili, że nie biegam czy nie strzelam tyle goli co kiedyś.

Aby nie psuć swojego wizerunku, wolę cieszyć się grą gdzieś indziej, gdzie moja kondycja będzie wystarczająca. W Stanach Zjednoczonych czy Azji nie odczuwa się takiej presji jak w Ameryce Południowej.

Steven Gerrard zrobi jednak dużo żeby te plany Suareza poddać jednak lekkiej korekcie. Urugwajczyk był najmocniej łączony z Interem Miami, którego współwłaścicielem jest David Beckham, ale klub został ukarany za nie dotrzymanie wytycznych budżetowych. The Athletic twierdzi więc, że Aston Villa będzie dalej monitorować ewentualną przeprowadzkę Suareza na Wyspy.